Ułan Bator to w czasach PRL miejsce "zesłania" dla tych co popadli w niełaskę. Ale z czasem w niełaskę popadła w naszych oczach sama Mongolia i placówkę dyplomatyczną w stolicy zlikwidowano. Kosztowała za wiele. Ale teraz, gdy ten daleki kraj rozwija się jak mało który, prezydent publicznie mówi - musi tam wrócić polska ambasada. Jakby dostrzegł i wytknął błąd naszej dyplomacji. Na czyje wyjdzie? O tym - Michał Sznajder.
cel
-
-nie znoszę pisać drugi raz tego samego posta, jeśli przez własne gapiostwo
niezapisalam wersji roboczej. Wkradł się haos :/ ogarniesz kolejność 😉
Jeśli m...
Słowa...
-
Minęło trochę czasu… Czasu, w którym zabierałam się do napisania kilku słów
przed wyjazdem, ale też czasu, gdy jestem już w Polsce. Wciąż brakuje słów.
Nie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz